wtorek, 28 sierpnia 2012

przytulak part 1

To jednen z psiakow mieszkajacy w moim rodzinnym domu wraz z rodzicami.Aro bo tak ma na imie jest mieszancem tzn.kundelkiem ale za to przeslicznym :)Uwielbia zabawaki chodz ma juz 8 lat! a w szczególnosci swoje piszczace pileczki.Kocha sie przytulac, jest mega pieszczochem :D.Ma tylko awersje do głosnych warczacych silnikow samochodu czy motoru..wtedy zmienia sie w bestie ;) ale i tak jest superowym psiakiem..Przyjechal do nas jakies 7 lat temu z miasta oddalonego od nas z 80 km,wraz z tata "odkupilam" go od zula, ktory wcale sie nim nie zajmowal..Arus mieszkal na dzialce, nie mial budy i dzieki pewniej dziewczynie- Karolinie,wychodzil na spacery.To wlasnie Ona umiescila w necie ogloszenie, ze taki psiak jest i potrzebie..Tato przez przypadek natknal sie na nie.. i teraz Aro jest z rodzicami:)Dlatego zachęcam do adopcji psiakow:) a Wasze przytulaki jak mają na imie??



poniedziałek, 27 sierpnia 2012

środa, 22 sierpnia 2012

obecna!!

Jejus wiem ,ze znowu nie było mnie  tyleee czasu  , ale musicie mi wybaczyc.. mialam klopoty ze zdrowiem mojego kochanego usztatego..obecnie Ernescik jest po operacji usuniecia ropienia, udalo sie uratowac oczko,  ale czeka Go jeszcze kilka ladnych tyg brania antybiotyku i zobaczymy co bedzie dalej..dziekuje ,ze zagladacie tu pomimo mojej niobecnosci.. obiecuje ze postaram sie poprawic!!do nastepnego!!!

moj kochany uszatek Ernest

wtorek, 7 sierpnia 2012

Planujemy wakacje..:):)

Wiem..wiem..wcale mnie nie ma, ale jakoś nie mogłam się zebrać, żeby wszystko ogarnąć..Komp, mam nadzieje, w końcu trafi dziś  w dobre ręce i w przyszłym tyg będzie już tylko śmigał jak dawniej..Obecnie "napastuje" lapka mojego męża, który już na mnie warczy, że jest jeszcze stacjonarny i żebym  jego używała...bo Mu wirusów naściągam itp..eh..ale wiecie laptop to laptop..może sobie na nim pisać nawet w łózko ;D..ale do sedna..jestem mega szczęśliwa, że w końcu zaczęliśmy myśleć o wsplonym urlopie..Co prawda nastąpi on dopiero w listopadzie lub grudniu..ale chcemy zaplanować go duzo wczesniej..W tym roku chcemy pojechać gdzieś, znacznie dalej..Po pierwsze rzadko gdzieś wyjeżdżamy a jesteśmy już przeszło 10 lat razem(!) a po 2 a przede wszystkim  ma to być  nasza zaległa podróż poślubna, ktorej nie mieliśmy  w zeszłym roku z racji tego , że zmieniałam pracę i nie mogłam mieć dużo wolnego..ale. tutaj zaczęły się schody..bo ja wolałabym leżeć na pięknych plażach z drinkiem w łapce a mój poślubny zwiedzać, zwiedzać, zwiedzać..Pierwszy pomysł dotyczył ,tego, że pojedziemy na wycieczkę do Tajlandi 8 dni mega zwiedzania i 4 plażowania..ale jakos mi było mało tego odpoczynku na spokojnie,więc odpadlo..Potem myslelismy o Sri Lance i nawet już mieliśmy płacić zaliczkę, ale naszły nas myśli,że może jednak gdzie indziej można było by pojechać..Mi się marzą Malediwy ale ceny są kosmiczne i chyba dlugo jeszcze bede o nich śnić ;).Wiecie , ja jako ,że moją myśl przewodnią jest podróż poślubna, nie mam parcia na jakieś szwędnie się14 dni po całym kraju i zwiedzaniu wszystkiego co sie da..Nie powiem, chętnie mogłabym przez np. 3dni zrobić sobie maraton i zobaczyc to i owo.. bo w sumie  będąc obiektywnym to, głupio być gdzieś tam , na końcu świata , i nic nie zobaczyć  i wydać kasę  tylko na plażowanie i drinki..ale co tu będę ukrywać,  mi bardziej odpowiada  relax, jacuzzi ,szampan i  mąż obok..w końcu taką prawdziwą podróż poślubną ma się chyba tylko raz... i chyba stąd te Malediwy.:)
Pomysłów było dużo bo patrzyliśmy na kierunki : Meksyk, Kuba, Kenia , Dominikana ale na nic nie mogliśmy się zdecydować.. Na końcu wymyśliliśmy  jeszcze , że za te kasę pojedziemy może w 2 miejsca ale gdzieś tu bliżej, jeden tydz np na Kanarach a drugi gdzie indziej..ale to już chyba wógole hardcore bo na bank chcemy lecieć tam gdzie będzie mega ciepło, kiedy u nas  za oknem będzie minus 15 ;D..Pytanie do Was, co byście poleciły/polecili? a może sami gdzieś byliście i było super??Dajcie znać bo ja czuję, że już wariuje od tych katalogów z egzotyką..Ściskam ciepło!!3majcie się!
a na koniec kilka zdjęć ..