Na dworze śliczna pogoda..wszystko budzi się do życia..a ze mnie jakby schodziło powietrze..o co chodzi..???Chyba to przez te hormony..bo brak mi innego wytłumaczenia..czekam na malucha z utęsknieniem..ale brak mi mocy..nic mi się nie chce.. nie mogę się do niczego konkretnego zmobilizować..najchętniej weszła bym pod kołdrę i nigdzie nie wychodziła..z nikim nie rozmawiała..może jutro przyjdzie lepszy dzień?dobranoc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję serdecznie za każdy komentarz / zapraszam do grona moich oberwatorów:)pozdrawiam!